Mecz admina (1) Norwich - Liverpool

by - 23 stycznia

Norwich

Lepszego meczu chyba jako początek cyklu "mecz admina" nie można sobie było wybrać. Szok i niedowierzanie co działo się dziś na stadionie Norwich. Takie mecze pamięta się na długo. 

Do przerwy piłkarze Norwich prowadzili 2-1. Liverpool zaczął bardzo ospale. W pierwszych 15 minutach spotkania lepsze wrażenie zdecydowanie Norwich. Z piłkarzy Liverpoolu najlepiej rozpoczął mecz Lucas Leiva, kilka dobrych interwencji tego piłkarza i ciekawych podań. Drugi kwadrans to niespodziewana bramka Firmino w 18 minucie, kompletnie niewidoczny od początku spotkania piłkarz gości po ładnym podaniu Milnera wpakował piłkę do siatki. Dobre wrażenie robił też na lewej stronie Moreno. Dla Milnera była to 5 asysta w sezonie, natomiast dla Firmino był to 4 gol. Liverpool miał jeszcze okazję w 20 min na drugą bramkę, ale Milner zbyt długo zastanawiał się przed strzałem. 

W 28 minucie do głosu doszli piłkarze Norwich, którzy po rzucie rożnym i niezbyt udanym wybiciu piłki z pola karnego przez piłkarzy Liverpoolu strzelili bramkę wyrównującą. Bardzo przytomnie zachował się napastnik gospodarzy. Zbyt pasywnie Sakho. Liverpool ma niestety bardzo duże problemy przy rzutach rożnych. Mecz z Norwich to już 4 w ostatnich tygodniach, gdzie piłkarze Kloppa tracą bramkę z rzutu rożnego. 

W 41 minucie Liverpool stracił drugą bramkę w tym spotkaniu. Słaba lub wręcz bardzo słaba druga część pierwszej połowy niestety doprowadziła do utraty gola. Liverpool ogólnie w pierwszej połowie bardzo słabo. Dużo bardziej zdeterminowani do zwycięstwa piłkarze Norwich.

Do przerwy:
Norwich 2-1 Liverpool
Mbokani 28 Naismith 41 - Firmino 18

W drugiej połowie meczu lepiej do gry weszli piłkarze Norwich. Nie trzeba było długo czekać na bramkę dla gospodarzy, bo w 52 minucie fatalnie w polu karnym zachował się Moreno, który doprowadził do rzutu karnego dla Norwich. Ten ze spokojem wykorzystał Hoolahan. Gdy gospodarze jeszcze nie zdążyli usiąść do siatki trafił Henderson. Bramka 3 minuty po golu dla Norwich dała Liverpoolowi nadzieję na zdobycie punktów w dzisiejszym spotkaniu. 

W 58 minucie spotkania na boisko wszedł Lallana był to przełomowy moment dla piłkarzy Liverpoolu. 5 min po wejściu Anglik fantastycznie asystował przy wyrównującej bramce strzelonej przez Firmino. Drugi kwadrans drugiej połowy piłkarze Liverpoolu zaczęli grać naprawdę dobrą piłkę. W 74 min błąd piłkarza z Norwich wykorzystał Milner i doprowadził do drugiego w tym spotkaniu prowadzenia dla Liverpoolu. 

Kiedy już oba zespoły wyczekiwały na końcowy gwizdek sędzia spotkania doliczył 5 min. Pięć minut, które zapamiętamy na długo. W 3 minucie doliczonego czasu gry do siatki trafił Bassong. Norwich doprowadziło do wyrównania, stadion oszalał. Gdyby komuś brakowało emocji w tym spotkaniu to 95 minuta zadziwiła wszystkich. Po dobrej akcji Liverpoolu i zamieszaniu w polu karnym na piłkę nabiegł Lallana i po koźle posłał piłkę do bramki gospodarzy. Niesamowita radość i moim zdaniem niezasłużone zwycięstwo Liverpoolu. 

Takie spotkania budują zespół, takie spotkania kochają kibice, takie spotkania pamięta się długo. Dziś liczą się 3 pkt. Liverpool na koncie ma 34 oczek i pozostaje w walce o europejskie puchary. 

Norwich  4- Liverpool
Mbokani 28 Naismith 41 Hoolahan 52k Bassong 90+3 - Firmino 18 63 Henderson 55 Milner 74 Lallana 90+5

Skład: Mignolet, Clyne, Toure, Sakho, Moreno, Lucas, Henderson, Can, Milner, Ibe, Firmino.
Rezerwowi: Ward, Caulker, Flanagan, Allen, Teixeira, Lallana, Benteke.

Jak wypadli poszczególni piłkarze Liverpoolu? Kto dziś zawiódł, a kto zagrał dobre spotkanie? 

Mignolet (5)

Jeśli jesteś bramkarzem i tracisz w meczu 4 bramki to nie możesz być zadowolony. Dziś Mignolet w sumie nie miał zbyt dużych szans przy żadnej z bramek, ale jednak puścił aż 4. Kilka dobrych interwencji. Ogólnie Mignolet bez wpływu na wynik. Nic nie obronił jednym słowem. 

Clyne (7)

O prawym obrońcy Liverpoolu mimo 4 straconych bramek można powiedzieć kilka ciepłych słów. Clyne włączał się do atakowania, dobrze bronił swojej strony i był aktywny w dzisiejszym spotkaniu. Na tle dzisiejszej obrony Liverpoolu wyraźnie najlepszy. 
Kolo Toure (5)

Zagrał bardzo przeciętne spotkanie. 4 bramki stracone do dla środkowego obrońcy oznaka, że przeszedł obok meczu. Dziś lepiej trochę niż jego kompan z środka pola, ale na pewno zawiódł. 

Sakho (4)

W pierwszych minutach myślałem, że to nie Sakho gra na środku obrony w Liverpoolu. Po ostatnich dobrych spotkaniach dziś zaczął bardzo chaotycznie. Tak jak zaczynasz tak i grasz przez cały mecz. Sakho na swoje konto może uznać conajmniej dwie bramki dla Norwich. Fatalny występ. 

Alberto Moreno (3)

Najsłabszy punkt w dzisiejszym spotkaniu z piłkarzy Liverpoolu. Niewidoczny przez cały mecz w ofensywie. W obronie był niemiłosiernie ogrywany przez rywali. Większość akcji Norwich toczyła się właśnie po stronie Hiszpana. Moreno spowodował z własnej głupoty karnego i gdyby nie koledzy to przyczyniłby się dziś do porażki swojego zespołu. 

Lucas Leiva (7)

Bardzo dobrze zaczął spotkanie, ale przez cały mecz nie trzymał równego poziomu. Dużo lepiej w środku pola niż Henderson. Kilka fajnych długich podań i dobre odbiory. Gdyby nie 4 gole w plecy to na pewno lepsza nota. 

Henderson (6)

Kapitan zespołu kompletnie niewidoczny w pierwszej połowie. Jednak jego bramka na 2-3 zdołała podnieść Liverpool z marazmu. Henderson jednak dużo strat dziś, mało otwierających podań. Bardzo przeciętnie. 

Emre Can (5) 

Podobnie, jak Henderson Niemiec dziś przeszedł obok meczu w pierwszej połowie. Mogę go pochwalić za drugi kwadrans drugiej połowy, ale 15 min w meczu gdzie grasz dobrze to na tle pozostałych 75 minut gdzie nic nie można powiedzieć dobrego o Canie to jednak słabo. 

James Milner (7)

Anglik trzyma pewien poziom i dziś pokazał, że nie przypadkowo wybiega w pierwszym składzie. Milnerowi na plus na pewno ładna asysta na 1-0 no i oczywiście gol na 4-3. Bardzo dobra druga połowa. Na minus to wykonywanie przez niego dziś rzutów rożnych. 

Ibe (4)

Młody Anglik dostał dziś szansę na występ w pierwszym składzi od trenera Kloppa i kompletnie zawiódł. Mało widoczny. Mało kreatywny w ataku. Jedna dobra akcja na całe spotkanie to mizerny wynik. Dobrze dla kibiców z Liverpoolu, że zszedł. 

Firmino (8)

Jeden z dwóch bohaterów Liverpoolu w dzisiejszym spotkaniu. Brazylijczyk niewidoczny przez pierwszy kwadrans, ale jak już się obudził to na dobre. Strzelił dwie bramki i zagrał bardzo dobre spotkanie. Najwyższa nota z piłkarzy, którzy zagrali od pierwszych minut spotkania. 

Adam Lallana (9)

Klopp wiedział kogo wpuścić do gry. Anglik został dziś bohaterem spotkania. Najpierw po fantastycznej asyście doprowadzając do wyrównania spotkania. Na koniec strzelając zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry. W 30 minut zrobił więcej niż Ibe, Can i Henderson przez całe spotkanie. 

Tak przedstawia się kalendarz Liverpoolu przed spotkaniem 1/16 Ligi Europy z Augsburgiem:

wto 26/01/16 Puchar Ligi 
Liverpool FC 20:45 Stoke City
sob 30/01/16 Puchar Anglii 
Liverpool FC 18:30 West Ham United
wto 02/02/16 Liga angielska
Leicester City FC 20:45 Liverpool FC

sob 06/02/16 Liga angielska
Liverpool FC 16:00 Sunderland

nie 14/02/16 Liga angielska
Aston Villa 15:05 Liverpool FC

czw 18/02/16 Liga Europy
FC Augsburg 21:05 Liverpool FC


Wcześniejsze posty

0 komentarze