6 kolejka LM przyniosła trzy rozstrzygnięcia w postaci awansu zespołów z trzecich miejsc grup LM do 1/16 LE. Po piątej kolejce awans do LE zaklepała sobie już Borussia Mönchengladbach. Niemcy w grupie C z 5 pkt na koncie zakończyli rozgrywki grupowe na premiowanym awansem do LE trzecim miejscu.

Wczorajszy wieczór z LM miał wyjaśnić trzy zasadnicze pytania. Basel czy Ludogorets, PSV czy Rostov i Benfica czy Napoli a może Besiktas.

W grupie A można powiedzieć, że sensacyjnie do LE dostał się mistrz Bułgarii Ludogorets. Bułgarzy w ostatniej kolejce na wyjeździe zremisowali z PSG, a mogli nawet wygrać! Basel przegrał sromotnie u siebie z Arsenalem i po raz pierwszy od sezonu 2009/2010 nie zagra na wiosnę w Lidze Europejskiej.

W grupie B sytuacja była najciekawsza. Szansę na LE miały trzy drużyny, ale przede wszystkim miały one szansę na awans do 1/8 LM. Bezpośredni mecz pomiędzy Benficą i Napoli wydawało się, że ma rozstrzygnąć kto zagra w LM, a kto w LE. Besiktas, który jechał do Kijowa na potyczkę z najsłabszym w grupie zespołem wydawało się, że sprosta presji i wywiezie z Ukrainy awans do kolejnej fazy LM. Jak się okazało ta teoria była nic nie warta, bo już po 45 min było wiadomo, że to Turcy zagrają w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Besiktas po pierwszej połowie przegrywał 0-4! Ostatecznie kompromitując się 0-6!

W grupie D w bezpośrednim starciu o awansie do LE miał zadecydować mecz PSV - Rostov. Gospodarze żeby awansować musieli pokonać wicemistrza Rosji. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 0-0 i to Rosjanie awansowali do LE. Dla piłkarzy z Rostova jest to największy sukces w historii klubu.