W mediach: Ciekawy wywiad byłego trenera Ruchu

by - 08 lutego


Dawno nic nie działo się w mediach w kontekście Ligi Europejskiej. Tymczasem dziś na weszło trafiłem na ciekawy wywiad z Janem Kocianem, byłym trenerem Ruchu Chorzów. 

Tytuł wywiadu "Zarobiliśmy w Lidze Europy sporo pieniędzy dla Ruchu. Nie zobaczyliśmy z tego ani złotówki." skłonił mnie do przeczytania wywiadu z byłym trenerem Chorzowian. Specjalnie dla Was wyłoniłem kilka smaczków o LE.

Ten Charków, gdy awans do fazy grupowej Ligi Europy był o krok, nadal siedzi panu w głowie?

"Widziałem w tym meczu trochę niesprawiedliwości. Francuski sędzia miał dużo odwagi, żeby podyktować takiego karnego cztery minuty przed końcem. Kamiński faktycznie trafił przeciwnika, ale to było na granicy szesnastki, trudno było stwierdzić jednoznacznie, czy już w polu karnym, czy przed polem karnym, czy na linii. Ciężko to było ocenić. Ale pierwsze, co zrobił, to pokazał na rzut rożny. Dopiero po chwili, gdy zobaczył, że tamtemu zawodnikowi leci krew, pokazał na jedenastkę. Wtedy nikt na nas nie liczył, a szansa była ogromna. Nie wiem, co by się działo, gdybyśmy się dostali do fazy grupowej, dla naszych kibiców to byłoby jakieś szaleństwo."

A jednak przyszedł drugi sezon i wszystko się posypało.

"...sam prezes Smagorowicz przyznał w jednym z wywiadów, że tak dobrego okresu jak wtedy, gdy tam pracowałem, sportowo i finansowo w Ruchu za jego kadencji nie było. Rzeczywiście, zarobiliśmy wtedy sporo pieniędzy dla klubu w Lidze Europejskiej, ale ani zawodnicy, ani trenerzy nie zobaczyli z tego choćby złotówki. Obecny zarząd Ruchu także płaci za złe decyzje Smagorowicza, które sprawiły, że był odbierany przez ludzi z miasta jako osoba niewiarygodna. Jeszcze teraz trudno klub doprowadzić do porządku. Ja do teraz nie jestem z tym pogodzony, jak wobec mnie zachował się prezes. Ale żyje się dalej..."

Cały wywiad z trenerem Janem Kocianem na portalu Weszlo.com

Wcześniejsze posty

0 komentarze