Zapowiedź Lech - Stjarnan

by - 04 sierpnia


Wyjątkowo już dziś chciałbym napisać o zbliżającym się meczu rewanżowym III rundy eliminacji do LE z udziałem poznańskiego Lecha. Na stronie Lecha pojawiła się już krótka notatka odnosząca się do zbliżającego się spotkania. I właśnie z tej okazji piszę dziś. 



Jak podaje serwis Lecha Poznań: "Porażka Lecha w Gardabaer była jedną z większych niespodzianek pierwszych meczów III rundy eliminacyjnej. Podopieczni Mariusza Rumaka byli zespołem zdecydowanie lepszym. Niemal przez cały mecz posiadali inicjatywę, stwarzali sytuacje, ale byli nieskuteczni i trafili na fenomenalnie dysponowanego Ingvara Jonssona. Do tego popełnili fatalny błąd w defensywie, który wykorzystał Rolf Toft i zapewnił Islandczykom najważniejsze zwycięstwo w historii klubu, jak twierdził trener Stjarnan Runar Sigmundsson."

Trudno się nie zgodzić, że porażka Lecha była jedną z większych niespodzianek, ale chyba wszyscy już przywykliśmy, że wyjazdowe spotkania naszych zespołów w europejskich pucharach w ostatnich latach rozczarowują dość mocno. Lech pod wodzą Mariusza Rumaka na wyjazdach w Europie wygląda fatalnie. 



Co dalej pisze serwis Lecha: "Przegrana na Islandii spowodowała, że Kolejorz jest w identycznej sytuacji jak w II rundzie eliminacyjnej. W niej poznaniacy również niespodziewanie przegrali w Estonii 0:1 i w Poznaniu musieli odrabiać straty. Pogoń w starciu z Nomme Kalju okazała się skuteczna. Lech już do przerwy po golach Tomasza Kędziory i Kaspra Hamalainena prowadził 2:0. W końcówce było trochę niebezpiecznie, bo przypadkowy gol Estończyków zapewniłby im awans, ale ostatnie słowo należało do lechitów. Dawid Kownacki w doliczonym czasie gry podwyższył na 3:0 i ustalił wynik spotkania."

Znów kwestia awansu musi rozstrzygnąć się w Poznaniu. Lech lubi grać takie nerwowe mecze? Ekipa z Islandii jest sporą niespodzianką tegorocznej edycji eliminacji do LE, ale polski zespół, który celuje w fazę grupową musi wystrzegać się nerwówek z teoretycznie słabszymi rywalami. W czwartek piłkarze Lecha muszą pokazać dużo lepszą piłkę niż to co pokazali w ligowym spotkaniu z Wisłą Kraków. 

Kończąc autor dodaje: "W Poznaniu nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza w czwartek. W klubie nikt nie ukrywa, że celem jest awans do fazy grupowej. Pierwsze spotkanie na Islandii pokazało, że Lech jest zespołem o zdecydowanie wyższej kulturze gry i na własnym boisku musi to udokumentować wynikiem. Presja będzie po stronie poznaniaków. Dla nich wyeliminowanie Islandczyków jest obowiązkiem. Dla Stjarnan przejście Lecha byłoby największym sukcesem w historii klubu."

My jako kibice z Polski trzymamy znów kciuki za to, żeby się udało. Emocje w meczu przeciwko amatorom? No cóż, poziom naszej ekstraklasy nie jest najwyższych lotów i póki nie "rozbujają" się nasze eksportowe drużyny to jesteśmy skazani na mierny futbol w ich wykonaniu. Legia w eliminacjach do LM wydaje się, że łapie fajną grę. Mam nadzieję, że w czwartek Lech postara się o wysokie zwycięstwo i pewny awans. Będzie to dobre nie tylko dla fanów z Poznania, ale dla wszystkich polskich kibiców, którzy liczą na nasze kluby w europejskich pucharach. 

Pierwszy gwizdek o 19:00 w Poznaniu. Zagwiżdże arbiter z Czarnogóry, Pavle Radovanovic. 

Wcześniejsze posty

0 komentarze