Wczorajszy finał był jednym z najbardziej wyczekiwanych finałów LE w historii. Główny faworyt do zdobycia trofeum - Manchester United - mierzył się z nieokiełznanym i młodym Ajaxem Amsterdam. 

Pierwsza połowa nie zachwyciła, ale to Manchester United do przerwy prowadził 1-0. Gol trochę z przypadku Pogby ustawił mecz. Ajax nie grał swojej gry, widać było, że piłkarzy z Amsterdamu paraliżowała presja. Młodość i szaleństwo było skuteczne do półfinału, w finale przeważa jednak dojrzałość i piłkarskie doświadczenie. To właśnie umiał wykorzystać Manchester United. Zespół Jose Mourinho, który od początku zmagał się w Lidze Europejskiej kontrolował spotkanie. 

Druga połowa zaczęła się znakomicie dla Manchesteru, który strzelił szybko bramkę i prowadzenie 2-0 utrzymał już do końca spotkania. Dobra postawa obrony Manchesteru i brak pomysłu ze strony napastników Ajaxu ostatecznie doprowadziła do zerowego salda po stronie bramek dla drużyny z Amsterdamu. Manchester musiał wygrać to wiedzieli wszyscy, Ajax mógł, ale nie zdołał przebić się przez mur Manchesteru. Trzeba pochwalić cały zespół United, że w przeciętnym stylu, ale jednak zdołali przechodzić z rundy do rundy i ostatecznie zdobyć trofeum piłkarskiej Ligi Europejskiej. Główny cel, czyli awans do przyszłorocznej Ligi Mistrzów również został osiągnięty. 

Na pewno finał w Sztokholmie był historyczną areną piłkarskiej Ligi Europejskiej po dominacji Sevilli w ostatnich latach znów na najwyższym stopniu podium stają piłkarze z Anglii. Czyżby odrodzenie się angielskiego futbolu w wydaniu klubowym?

Pogba 18 Mkhitaryan 48