W piątek po godzinie 13:00 poznaliśmy pary ćwierćfinałowe piłkarskiej Ligi Europejskiej. Przed nami naprawdę ciekawe pojedynki.

W piątek UEFA rozlosowała pary ćwierćfinałowe LE. Jeszcze do końca działacze nie ochłonęli po emocjach związanych z 1/8,  a już o 13 następnego dnia musieli stawić się na losowaniu par ćwierćfinałowych.

W ćwierćfinale największym hitem będzie starcie Arsenalu Londyn z drużyną Napoli. Włosi w składzie z Arkadiuszem Milikiem i Piotrem Zielińskim będą mieli naprawdę ciężką przeprawę. Arsenal wreszcie chce coś wygrać w Europie, trener Emery jest specjalistą od LE, więc szansę są. Napoli natomiast również brakuje sukcesów. Moim zdaniem wygrany tej pary zagra w finale LE.

Drugą parą ćwierćfinałową stworzy hiszpański duet Villarreal z Valencią. Rywalizacja zapowiada się niezwykle ciekawie, zwłaszcza, że w tym sezonie obie drużyny mają różne cele. Valencia walczy o pierwszą czwórkę w hiszpańskiej lidze, a dodatkowo chce wrócić do sukcesów w Europie. Villarreal w lidze radzi sobie wyjątkowo słabo, ale za to błyszczy w LE.

Trzecia para to pojedynek Benfiki Lizbona z Eintrachtem Frankfurt. Mój czarny koń tej edycji LE ma szansę na półfinał, ale Benfica lubi grać w europejskich pucharach i na pewno nie odpuści. Dla mnie jest to jedna z bardziej wyrównanych par tegorocznych ćwierćfinałów.

Ostatnią parę tworzy największa niespodzianka LE - Slavia Praga i jeden z faworytów do zwycięstwa Chelsea Londyn. Faworyt jest jeden, ale waleczni Prażanie może znów powalczą o niespodziankę? Chelsea ostatnio nabrała wiatru w żagle, ale czas pokaże, czy wyjdzie zwycięsko z tej rywalizacji.